Kolejny (który to już?) raz zjechaliśmy w przedświąteczny czas do Suchej – gdzie zawsze bije źródło zasilające nasze akumulatory… Tym razem pusty talerz na stole nie był już tylko symbolem gotowości przyjęcia nieoczekiwanych wędrowców… Stał się także symbolem Tych, którzy opuścili naszą Wspólnotę idąc do Domu Ojca… ⇒ WIĘCEJ ZDJĘĆ